Felietony i skecze Stefanii Grodzieńskiej, zamieszczone w tym tomie, są nie tylko popisem jej błyskotliwego poczucia humoru. Dziś nabierają już wartości historycznej. Z krótkich historyjek i fleszy dialogów wyłania się obraz zwykłej polskiej codzienności sprzed kilkudziesięciu lat. Nie tej podziemnej i walczącej, i nie tej propagandowej, utrwalonej w Polskich Kronikach Filmowych - ale po prostu szarej rzeczywistości przeciętnych obywateli. Kolejki w sklepach MHD, przedsiębiorcze podróże na "dziki zachód" Ziem Odzyskanych, perypetie w punktach usługowych, znój urlopu madein PRL, walki na pocztach, w kinach, teatrach i wreszcie - w urzędach. Prawdziwy "smak" tamtych czasów uważny czytelnik odnajdzie jednak nie tyle w opisach, ile w samym języku, jakim posługuje się Autorka - języku celnym, czystym i eleganckim. Języku przedwojennej inteligentki, która, wtłoczona w świat rządzony przez proletariat, z tego języka uczyniła swoją broń.

Najnowsza książka Krzysztofa Daukszewicza, znanego i cenionego satyryka, który od wielu lat obserwuje naszą rzeczywistość, to satyryczny rozrachunek z polską sceną polityczną ostatnich lat. Tak naprawdę tę książkę napisali wszyscy, którzy współtworzyli zieloną wyspę premiera Donalda Tuska. I Pan, i Pani, i nasi wybrańcy z ulicy Wiejskiej. Autor jest tylko subtelnym szydercą, inteligentnym wrażliwcem i trafnym komentatorem naszego życia codziennego. Zbiór tekstów ilustrowany rysunkami Henryka Sawki.

To historia Polski w satyrze ostatnich kilku lat. Znajdziemy w niej i Antoniego Macierewicza nadającego zza brzozy, i Krystynę Pawłowicz mającą na mieście ksywkę "Babeczka z kubeczka" i epitafia, między innymi:Tu na cmentarzu stoi Leszek Milleri nie wie, czego chce -czy samemu się położyć,czy pogrzebać SLD.
Autor będzie próbował też wyjaśnić co to jest gender, ale z dość miernym skutkiem, bo za każdym razem trafiał w Beatę Kempę. W całej książce jest dużo więcej takich zaskoczeń.